zleceniodawca : I Hokage (czyli zboczony sannin)

zadanie : zanieśćie tą paczkę do malej osady polozonej na poludnie nieopodal wioski.

nagroda : 300 jen na łepka

no to biorę pakę pod pachę i czekam na rakuso

wiec jestem, ruszamy na poludnie ...

podroz przebiegala bez problemowo lecz jakies 200 metrow od celu zobaczyliscie 3 zlodzieji ... jeszcze was nie zauwazyli wykorzystajcie to.

aktywuje sharingana (już tak tradycyjnie) jednoczesnie chowając się za drzewami.
biorę kciuk do ust i przegryzam do krwii, robie pieczęcie i szepczę Kuchyiose no Jutsu
przyzwałem olbrzymiego węża który się zakopał i kiedy my się pojawimy to zaatakuje od tyłu ;>

to ja tym razem bez byakugana tak zeby bylo smieszniej robie ruchome piaski pod nimi i zatrzymuje je kiedy beda im sterczaly tylko glowy coby sie pobawic genjutsu.

no wiec zdziwieni zlodzieje siedza po uszy w piasku i kwicza o litosc.... co robicie ?

normalnie to bym ich zostawił ale ze mam dzisiaj zły dzien (hokage mnie opier* wczesniej) to mój wąż od razu atakuje kolesia numero uno, rakuso trenuj genjutsu a ja postrugam patyczek, :)
wyłączam sharingana coby chakry nie marnować

wiec jednemu funduje pożądną dawkę Narakumi no Jutsu coby narobił w piasek a drugiemu wypie&*^lam kopa z rozpedu w czachęcję i oglądam wyniki.

coz tu dlugo mowic... ponich... dochodzicie na miejsce i kiedy adresat otworzył paczke w ktorej byly................... złote zapinki do kimona xD i wasza zaplata ktora wam przekazal skonczyliscie misje..